Od ponad dwóch lat namiawiam właścicielki i właścicielki firm do obecnoścni na LinkedIn, kanału w social mediach, który w świadomości wielu przedsiębiorców jawi się jako miejsce, przede wszystkim, dla korporacji i gigantycznych firm. Jednak z uporem wciąż przekonuję, że to miejsce nie tylko dla managerów i osób szukających pracy czy pracowników, ale także dla tych, którzy chcą poprzez swoją osobę budować markę swojej firmy.

Kilka dni temu byłam na spotkaniu społeczności Sales Angels, gdzie ekspertem spotkania był Piotr Mroziński, który jak sam pisze w swoim nagłówku na LinkedIn „sprzedaję Linkedin w Polsce”. To osoba, która siedzi w sprzedaży od kilkunastu lat. Na moje pytanie czy właściciele firm powinni być na Linkedin i czy to miejsce dla nich, odparł – „Oczywiście, zdecydowanie tak! To idealna przestrzeń do pokazania swojej marki i najlepsza forma promocji dla właściciela firmy do promowania działań swoich i firmy oraz zwiększania swojej rozpoznawalności w sieci”. A skoro w swojej pracy zamieniam anonimowość właścicieli firm w rozpoznawalaności to zdecydowanie się z nim zgadzam! I uwaga dla mnie rozpoznawalność jest równoznaczna ze zwiększeniem sprzedaży czyli bycie widocznym w sieci na tyle, że klienci sami zwracają uwagę na Ciebie i Twoją działalność.

Dlaczego warto być na LinkedIn? Oto kilka powodów:

1. Pozycjonowanie w internecie

Z Linkedin korzysta w tej chwili ponad 500 milionów użytkowników na świecie i ponad 2 miliony w Polsce. Skoro mówimy o tym, że budując swoją markę w sieci reprezentujesz siebie, stawiasz na swoje nazwisko, to profil na Linkedin jest niejako Twoją wizytówką w sieci (uwaga nie mylcie tego z CV). Jeśli dzisiaj nie masz swojej strony internetowej, albo nie ma na niej informacji o Tobie, to Linkedin może stać się miejscem gdzie pokażesz siebie, swoje osiągnięcia, doświadczenie, wiedzę, ogólnie kim jesteś i co robisz, a to wszystko przystępnie podane potencjalnemu odbiorcy.

2. Wszystko w jednym miejscu

Wiele razy podczas pracy z klientami spotykam się z pytaniem: Gdzie właściwie umieścić informacje o nagrodach, certyfikatach, bio czy innych osiągnięciach? I tu polecam właśnie LinkedIn. W jednym miejscu, w przystępny sposób daje możliwość publikacji, nie tylko historycznych osiągnięć czy tytułów, ale także możliwość prezentacji odbiorców o aktualnych wynikach, sukcesach czy wydarzeniach. Oczywiście w publikacji ważny jest content czyli nie atakujcie odbiorców ofertami i zniżkami, ale naprawdę wartościowymi treściami na temat Waszej marki.

3. Self selling

Dzisiaj to nowe słowo na określenie prezentacji siebie, personal brandingu czy budowania marki w internecie. Jeśli ktoś ma sprzedać właśnie Ciebie i Twoje usługi, produkty, to kto zrobi to najlepiej na świecie? Jak myślisz? Oczywiście, że Ty! Jeśli się tylko odważysz to najlepszym sprzedawcą Ciebie będziesz właśnie Ty. Wiesz najlepiej jakie masz wartości, czym się kierujesz w życiu i w biznesie, znasz swój produkt najlepiej, wiesz dokładnie jakie korzyści przyniesie Ci Twoja usługa, czym się wyróżniasz i co chcesz przekazać innym. Może na początku budowania własnej marki w internecie, czy strategii osobistego PR-u, warto skorzystać z rad innych firm, ale na etapie wdrażania, stałej komunikacji warto robić to samemu. Sprzedaż siebie, uwierz, może być naprawdę przyjemna. Oczywiście jeśli nie pójdziesz w stronę celebryctwa czy ciągłego przechwalania. Nie ma nic złego w wyjściu do innych, lepsze to niż wierność zasadzie „siedź w kącie, znajdą cię”.

4. Wartościowe kontakty

Poznanie właściwej osoby we właściwym czasie to klucz do sukcesu. Rzeczywiście to prawda, warto jednak zastanowić się do kogo konkretnie chcesz trafić. LinkedIn to kopalnia wiedzy i kontaktów. Wciąż słyszę, że ta platforma to miejce dla B2B, ale jestem przekonana, że to miejsca dla H2H, czyli to Ty jako człowiek możesz dotrzeć do właściwego człowieka. Jest duże prawdopodobieństwo, że jeśli nawiążesz ciekawą relację z daną osobą, to łatwiej będzie Ci przedstawić jej Twoją propozycję współpracy, możliwość skorzystania z Twojej usługi. Ale uwaga w pierwszym kontakcie nie sprzedawaj, nie proponuj. Wiem trudne to, bo często sama się na tym łapię;-) ale wytrzymaj i w pierwszym kontakcie daj komuś coś od siebie – poradę, ciekawy link, informację. Budowanie relacji wymaga czasu, nie zniechęcaj się na początku.

5. Siła rażenia

Linkedin to nie tylko miejsca gdzie jest tysiące kontaktów, ale to przestrzeń do publikacji Twoich przemyśleń, uwag, artykułów, spostrzeżeń, wymiany myśli. Publikując kilka zdań, masza szansę dotrzeć dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, zainstresować ich Twoją działalnością. Polecam szczególnie dla osób, które dopiero zaczynają np. pisać bloga czy ruszyli z nową stroną. Nikt nie wie, że piszesz, mam nową stronę, produkt, itp, poinformuj innych i tu właśnie możesz wykorzystać możliwości, które daje Linkedin.

6. Sprzedaż

Ostatni, ale w sumie bardzo istotny punkt. Jak powiedział Noah Kagan (autor bloga okdork.com) “Dzięki lajkom rachunków nie popłacisz. Dzięki sprzedaży – owszem”. To, że działasz w internecie, lajkujesz, albo liczysz polubienia innych pod Twoimi wpisami to zdecydowanie za mało aby przetrwać. Najważniejsza to sprzedaż. Jest tysiące technik, które pokazują i uczą jak sprzedawać najlepiej. Osobiście wierzę w zasadę: „Sprzedawaj nie sprzedając”. Publikując odpowiednie i wartościowe treści pokazujesz innym, że kochasz to co robisz, że znasz się na tym jak nikt inny, że jesteś wiarygodny, godny zaufania. Ludzie kupują produkt czy usługę zanim pomyślą, że jej w ogóle potrzebują.

Zatem do dzieła, odkrywaj tajniki i możliwości Linkedin. Jeśli potrzebujesz pomocy to zapraszam do kontaktu i konsultacji ze mną. W swojej pracy stosuję zasadę, jak najmniej teorii, tylko praktyka! info@imagineyourself.pl

Autor: Emilia Bartosiewicz

CEO Imagine Yourself, ekspert osobistego PR w sieci, założycielka i prezes Lady Business Club Business Women Foundation, redaktor naczelna www.ladybusiness.pl

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.